Aleksander – czarodziej-rezydent na dworze Wszerada, przyjaciel Keiry Metz. W społeczności czarodziejów znany był jako specjalista od chorób i epidemii.
Przed akcją gry[]
Wszyscy magowie wiedzieli, że prowadzi w tajemnicy jakieś badania, lecz nie wiedzieli nic konkretnego, gdyż Aleksander zazdrośnie strzegł swoich sekretów. W Velen powszechnie znane były zainteresowania czarodzieja. Okoliczna ludność nie darzyła go sympatią ani zaufaniem, gdyż krążyła wśród nich plotka, że Aleksander nie leczy chorób, ale je wywołuje.
Mieszkał samotnie w wieży na Kłomnicy, gdzie w laboratorium przeprowadzał badania nad Catrioną. Miał immunitet i używał silnych zaklęć ochronnych, więc sam był odporny na działanie choroby. Był okrutny i aspołeczny. Nie miał żadnych oporów moralnych przed eksperymentowaniem na żywych organizmach. Badania odbywały się głównie na szczurach, które dostarczał Wszerad. Aleksander trzymał je w klatkach w piwnicy. Do eksperymentów byli jednak potrzebni także ludzie. Czarodziej przekonywał veleńskich chłopów, aby wzięli udział w przełomowym odkryciu ludzkości i pomogli mu dobrowolnie, ale ci nie chcieli, więc Aleksander ich uprowadzał. Uważał, że konieczne jest takie poświęcenie, a on dla wyższego dobra gotowy jest je przyjąć. Trzymał chłopów w klatkach i wywoływał u nich chorobę, aby następnie obserwować stadia jej rozwoju. Praktyki czarodzieja odbywały się za cichym przyzwoleniem Wszerada.
Gdy Wszerad wraz z rodziną wprowadził się do wieży na Kłomnicy, Aleksander nie przerwał badań. Szlachcic zażądał tylko ograniczenia kontaktów czarodzieja z Anabelle. Nie ze względu na możliwość pojawienia się złośliwych plotek o ich relacji, lecz dlatego, że Wszerad zdawał sobie sprawę, iż jego córka nie zaakceptuje eksperymentów czarodzieja i nie będzie mogła znieść myśli, że chłopi przetrzymywani są w klatkach wbrew ich woli. Gdy w Velen wybuchło powstanie przeciw szlachcicowi, Anabelle schroniła się w laboratorium Aleksandra. Czarodziej chciał ją uratować, ale pośrednio spowodował jej śmierć. Dał dziewczynie eliksir i kazał go wypić, gdy chłopi wedrą się do laboratorium. Po opróżnieniu buteleczki Anabelle padła na ziemię. Chłopi wzięli ją za martwą i zostawili w spokoju. W rzeczywistości mikstura była silnym środkiem nasennym. Gdy w wieży nie było już nikogo, dziewczyna obudziła się, lecz eliksir nadal działał i nie mogła się ruszyć. Obserwowała, jak szczury wypuszczone przez chłopów z klatek powoli pożerają jej ciało. Sam Aleksander zginął zabity przez buntowników.