- Informacje
- Opisy z książek i gier
Dane z książek Sapkowskiego[]
Yennefer siedziała za stołem, prawie nie unosząc głowy znad papierów. Liczyła, sumowała kolumny, sporządzała rachunki, z którymi natychmiast pędzono do skarbca i wyspiarskiej filii banku Cianfanellich.
– My jeno na chwilę. Do pana wiedźmina względem bestyi z naszych loszków. Z tego, iż waszmościowie tutaj, wnoszę, że już potworzysko ubite?
– Na śmierć.
– Umówiona kwota – zapewnił Malatesta – wpłynie na wasze konto u Cianfanellich najdalej pojutrze.
– Otwórzcie mi konto w którymś z tutejszych krasnoludzkich banków – powiedział wolno i cicho Geralt. – I zadziwcie mnie hojnością. Uprzedzam jednak, że niełatwo mnie zadziwić.
– [...] Panie z Toussaint złożyły się więc na specjalną premię, którą lada dzień wpłacą na konto wiedźmina w banku Cianfanellich. Pomnażając fortunkę, którą wiedźmin już tam uskładał.
W filii banku Cianfanellich Geralt zlecił przelew i otwarcie akredytywy, pobrał czek bankierski i nieco gotówki.
[...] w krasnoludzkich bankach lub kantorach, u Vivaldich, Cianfanellich, Mantovanich lub Bonich.