Zawsze myślałeś tylko o złocie w garści. Nigdy nie patrzyłeś na tych, co płacą. Na ich spojrzenia. Boją się nas. Jedyne, co powstrzymuje ich przed polowaniem na nas, to gorsze potwory, które zabijamy.Deglan do Vesemira[1]
Deglan – wiedźmin, przywódca Szkoły Wilka w Kaer Morhen przed Vesemirem.
Charakterystyka[]
Był wysokim, barczystym mężczyzną z zarostem i długimi włosami, spiętymi w kitkę. Na Szlaku dorobił się blizny biegnącej przez lewe oko, na które prawdopodobnie już nie widział.
Nie kierował się etosem moralnym, a do swojego zawodu podchodził pragmatycznie, świadomy trudności i problemów wynikających z bycia wiedźminem. Był surowy w stosunku do swoich podopiecznych, aby dobrze przygotować ich do zawodu. Dbał o cały cech i czuł się odpowiedzialny za jego przyszłość. Lubił pić alkohol.
Wiedźmin: Zmora Wilka[]
Urodził się na Skellige[1]. W nieznanych okolicznościach został przyjęty na szkolenie w Kaer Morhen, gdzie został wiedźminem, a także późniejszym przywódcą Cechu Wilka.
W 1107 roku[2] obserwował, jak na targu Vesemir i Illyana kradną zioła dla swojej pani, a powierzone pieniądze wydają na zakup miodownika. Kiedy zadowolona z powodzenia akcji parka jadła ciasto w zaułku, wiedźmin zaszedł ich i kazał zaprowadzić się do szlachcianki pod groźbą wydania ich strażom. Dzieci wykonały polecenie.
W posiadłości Deglan poinformował służbę i pana domu, że jego żona została opętana przez marę i trzeba odprawić rytuał, aby ją wypędzić. Nakazał wszystkim opuścić pomieszczenie, ale Vesemir nie chciał wyjść. Kiedy ojciec chciał go wyciągnąć z pokoju, wiedźmin pozwolił chłopcu zostać, rzucając mu worek, w który miał być złapany demon. Wyjaśnił również, że zależy mu na złapaniu potwora żywego, by móc użyć go do badań nad gatunkiem, i rozpoczął rzucanie zaklęcia. Szlachcianka zaczęła się rzucać, po czym mara opuściła jej ciało, jednak zaskoczony Vesemir nie zdołał jej złapać. Demon przybrał postać Illyany i próbował uciec, ale Deglan rzucił w niego nożem, raniąc go, i wrzucił do worka. Powiedział chłopcu, aby nigdy nie pozwalał potworom ingerować w swój umysł, po czym wyszedł z pokoju.
Gdy wiedźmin szykował się do wyjazdu, pod stajnią ponownie spotkał Vesemira. Pokazał mu swój mieszek, mówiąc że „strach i niewiedza nakręcają interes”, a potem rzucił mu dwie monety w ramach zapłaty za pomoc. Chłopiec chciał do niego dołączyć, ale ten odmówił, wypominając mu wahanie, i odjechał. Młody służący nie porzucił jednak swojego pragnienia i jakiś czas później sam wyruszył do Kaer Morhen. Wówczas Deglan przyjął go na szkolenie.
Mężczyzna był bardzo surowy w stosunku do swoich podopiecznych, jednocześnie podkreślał, jak wartościowe są nabywane przez nich umiejętności przetrwania i radzenia sobie z niebezpieczeństwem.
Po rzezi na Czerwonych Bagnach nakrył Vesemira i Reidricha w bestiariuszu na rozmowie o alchemii mutagenicznej oraz jej zastosowaniu przy tworzeniu potworów-mieszańców i wiedźminów. Przerwał dyskusję, po czym poinformował chłopca o czekającym na niego liście. Nie przejmował się śmiercią rekrutów.
Po przeprowadzeniu Próby Traw kontynuował szkolenie ocalałych, aż do ich wyruszenia na Szlak.
Z każdym kolejnym rokiem Deglan obserwował, jak jego cech podupada – potworów było coraz mniej, a więc i wiedźmini mieli mniej możliwości zarobku. W 1161 roku[N 1] postanowił, wspólnie z magami-rezydentami z twierdzy, samodzielnie wytworzyć nowe bestie. W tym celu porwano żyjącą w Kaedwen elfkę Aen Seidhe, Kitsu, i zmieszano jej geny z genami mary, jednak ta umarła w wyniku procesu, więc projekt porzucono. W rzeczywistości powstały mieszaniec omamił swoich oprawców iluzją, a potem sam zaczął porywać elfie dziewczęta, próbując stworzyć kolejne, podobne do siebie istoty.
W roku 1165[2], kiedy Vesemir powrócił do siedliszcza po pokonaniu leszego, Deglan pokazał mu plakaty oczerniające wiedźminów, podpisane przez Tetrę Gilcrest, oznajmiając, że jego lekkomyślne zachowanie tylko dostarcza powodów, by tacy jak ta czarodziejka podburzali ludzi przeciwko ich cechowi. Wspomniał też o straceniu kolejnych Wilków, którzy znaleźli sobie lepiej opłacalne zajęcia, przez co zmuszony był wyznaczyć Vesemira na nowego nauczyciela szermierki. Następnie wrócił do analizowania przypadku leszego, stwierdzając, że nowe potwory wpłynęłyby pozytywnie na dostępność zleceń.
Po tym jak Vesemir dowiedział się o mutacji przeprowadzonej na Kitsu, doszło do jego konfrontacji z mistrzem w bestiariuszu. Deglan opowiedział historię eksperymentu na elfce, po czym wyjaśnił, że istnienie potworów jest konieczne – inaczej ludzie obrócą się przeciwko wiedźminom, jednak to nie przekonało jego ucznia. Doszło do walki, którą przerwali Reidrich i Lady Zerbst. Okazało się, że pod Kaer Morhen zebrał się wściekły tłum, prowadzony przez Tetrę.
Deglan nakazał czarodziejom schować się w laboratorium, natomiast wiedźminom – przygotować się do obrony siedliszcza. Pod wejściem do twierdzy podjęto próbę negocjacji z Tetrą, która zakończyła się niepowodzeniem, ponieważ Skelligijczykowi zależało na wymordowaniu agresorów. Nie wiedział jednak, że czarodziejka oszukała Kitsu i sprzymierzyła się z nią, przez co na Kaer Morhen ruszyła również armia potworów.
Podczas bitwy obrońcy przegrywali, mordowani zarówno przez ludzi, jak i bestie. Vesemir ruszył, by uratować Reidricha, a Deglan został, by walczyć dalej. Udało mu się zwyciężyć, ale odniósł poważne rany – ostatkiem sił dotarł do laboratorium i rzucił toporem w Tetrę, ochraniając swojego ucznia, po czym osunął się na ziemię. Powiedział, by ten uciekał razem z Lady Zerbst, ponieważ pozostali wiedźmini polegli w walce. Illyana odpowiedziała, że ocaleli jeszcze młodzi rekruci, którzy uciekli tajnym przejściem. Wówczas Deglan przekazał opiekę nad nimi Vesemirowi, mówiąc, by wychował ich na lepszych wiedźminów. Następnie wzniósł w dłoni róg jako ostatni toast i skonał.
Galeria[]
Uwagi[]
- ↑ W rozmowie z Vesemirem Filavandrel opowiada, że elfki znikają od czterech lat, a więc pierwsze porwanie musiało nastąpić w 1161 roku.
Przypisy[]
- ↑ 1,0 1,1 The Witcher na Twitterze: „Deglan was raised on the harsh, unforgiving Skellige Isles”
- ↑ 2,0 2,1 2,2 oś czasu Netflixa