Wiedźmin Wiki
Advertisement
Wiedźmin Wiki

Dane z gry Wojna Krwi: Wiedźmińskie Opowieści[]

Eldain nie nosił żadnej zbroi, nie miał tarczy. Poruszał się po polu bitwy z wdziękiem tancerza, ledwie dotykając ziemi, bez trudu unikając ciosów. Kiedy sam wyprowadzał ataki, Meve wydawało się, że jego szabla mija się z celem... Ale chwilę potem Lyrijczycy padali na kolana, próbując zatrzymać krew tryskającą z przeciętych tętnic. Rany były niewielkie, niczym ukąszenie owada... Ale śmiertelne.

Wojna Krwi: Wiedźmińskie Opowieści

Dane z gry GWINT: Wiedźmińska Gra Karciana[]

Wpis z Księgi Nagród[]

Zwój 1: Eldain próbował żyć wśród ludzi w pokoju. Z całych sił. Kłaniał się sąsiadom w pas, ignorował obelgi i kuksańce. Ale kiedy okoliczne sady zniszczyło gradobicie, ludzie musieli znaleźć winnego. Eldain był inny. To wystarczyło
Zwój 2: Eldain dołączył do Scoia’tael w pełni świadomy, iż ich walka jest skazana na porażkę, że na końcu drogi czego go tylko śmierć. Postawił więc sobie za cel, by przeżyć w ludzkich wspomnieniach: jako koszmar.
Zwój 3: A Eldain wie, jak wywołać w ludziach przerażenie. Torturuje swoje ofiary w gęstwie nieopodal traktu, tak, by ich krzyki słyszeli podróżni, a potem spławia okaleczone ciała w stronę ludzkich osad.
Zwój 4: Nic dziwnego, że Eldain szybko stał się najbardziej znienawidzonym Scoia’tael w całym Aedirn. I choć król wyznaczył ogromną nagrodę za jego głowę, niewielu odważyło się ruszyć jego śladem…
Skrzynia 1: Powszechnie wiadomo, że Eldain ma wielką słabość do muzyki: jeszcze nim wstąpił w szeregi Scoia’tael, grywał na ludzkich weselach na lutni. Pewien truwer, znalazłszy się w jego niewoli, poprosił, by dano mu przed śmiercią zaśpiewać. Liczył, iż poruszony piękną melodią Eldain okaże mu łaskę. I rzeczywiście, elf wysłuchał występu z uśmiechem na twarzy, nagrodził truwera oklaskami. A potem rozkazał obedrzeć go żwycem ze skóry.
Skrzynia 2: Komando Eldaina za siedzibę obrało sobie Siną Puszczę: pierwotny las tak gęsty, iż nawet w południe panował w nim półmrok. Ludzkie karawany, które odtąd zapuszczały się w gęstwę, można było podzielić na dwa rodzaje: takie, które najmowały dwudziestu zaciężnych do obstawy, i takie, które nigdy nie powracały.
Skrzynia 3: Kiedy komando Eldaina przejęło kontrolę nad Siną Puszczą, wielu Aen Seidhe namawiało go, aby odbudował znajdujące się w nim elfie ruiny, Eldain jednak zawsze odmawiał. Niektórzy przypuszczali, iż chciał, aby zgruzowane pomniki służyły wojownikom Scoia’tael za przypomnienie o ludzkiej podłości. Prawda była jednak bardziej przyziemna: za przewróconymi kolumnami łatwiej było się ukryć.

GWINT: Wiedźmińska Gra Karciana

Dane z innych źródeł[]

Historia Eldaina jest bliska każdemu elfowi. Chciał wieść spokojne życie wśród ludzi, lecz, jak wielu przed nim, szybko przekonał się, że to niemożliwe. Próbował trzymać się z boku, przełknąć swoją dumę, ale w końcu zawsze pojawiało się jakieś nieszczęście – gradobicie, choroba, poronienie – za które trzeba było kogoś obwinić. Tak to już działa u ludzi, nie potrafią dopuścić do siebie myśli, że tragedie się po prostu zdarzają. Potrzebują kozła ofiarnego, najlepiej jakiegoś elfa czy krasnoluda. Później było jeszcze gorzej – pobicia, gwałty, pogromy… W końcu musiał dokonać wyboru między ucieczką a walką. Wybrał to drugie.

Eldain zdaje sobie sprawę z tego, że, jak wszystkie elfy, skazany jest na porażkę. Ale planuje odejść z hukiem. To prawda, wkrótce umrze – może jutro, za miesiąc albo przyszłej wiosny – lecz jego pamięć pozostanie żywa. Stanie się przestrogą dla dzieci, a dorośli ze strachem wypowiadać będą jego imię. To pamiątka trwalsza niż niejeden spiżowy pomnik.

Eldain wie jak wzbudzić u nieprzyjaciela strach. Barwy wojenne na twarzach jego wojowników mrożą krew w żyłach a okaleczone ciała jego ofiar skutecznie zniechęcają do wędrówek w głąb lasu. Oddział Eldaina atakuje znienacka – niewidoczne wśród porannej mgły postaci wypuszczają zatrute strzały, które zdają się nadlatywać znikąd.

Ci, którzy mieli okazję porozmawiać z Eldainem (i przeżyć) przysięgają, że wcale nie jest takim krwiożerczym potworem, jakim go malują. Podobno jest spokojny, elokwentny i ponad wszystko ceni sobie dobrą muzyką. Pewien trubadur, w nadziei, że jego muzyka go uratuje, zapytał czy przed śmiercią może jeszcze raz zagrać na flecie. Eldain wyraził zgodę i, faktycznie, słuchał z wyraźną przyjemnością, a po wybrzmieniu ostatniej nuty klaskał z uznaniem. Następnie obdarł trubadura żywcem ze skóry.

[Tajniki kart: Eldain]

Advertisement