Wiedźmin Wiki
Wiedźmin Wiki
Advertisement
Wiedźmin Wiki

Glosariusz stanowi indeks postaci niegrywalnych w grze Wiedźmin: Pogromca Potworów. Puste miejsca uzupełniane są w miarę wykonywania zadań. Opis niektórych postaci zależy od podjętych wyborów. Gracz napotyka na swojej drodze 17 osób.

Obraz Imię Funkcja Opis
Wpp glosariusz mistrz Mistrz wiedźmiński Nauczyciel wiedźmiństwa w Kaer Morhen. Od tak wielu lat każe do siebie wszystkim mówić per mistrzu, że już nikt w Kaer Morhen nie pamięta jego prawdziwego imienia.
TWMSGlossary Thorstein Thorstein Kupiec ze Skellige, który za punkt honoru obrał sobie włóczenie się za mną. Później mówiono, ze człowiek ten nadszedł od zachodu, zataczając się lekko pod ciężarem pękatego plecaka, wypchanego rzeczami, które za nic się zdają przeciętnemu człowiekowi, z nim włącznie. Jego sakiewka lekko powiewała na silnym dolinnym wietrze, wypełniając serca obserwatorów głębokim smutkiem...
TWMSGlossary Margit Margit Uczona, która specjalizuje się w elfiej kulturze. Widziano ją, jak o północy zupełnie golusieńka wklepywała przeróżne mikstury i mazidła w skórę i włosy. Podskakiwała przy tym dziko, wykrzykując niezrozumiałe słowa. Młynarzowa wszem i wobec rozpowiedziała, że to starożytny rytuał wymyślony przez parszywe elfy, którego celem jest mamić i nęcić bogobojnych, poczciwych mężczyzn. W rzeczywistości prawda była bardziej przyziemna - plamy z atramentu były diablo trudne do zmycia.
TWMSGlossary Dehael Dehael Posłaniec z Dol Tirthana. Rabella stała pochylona nad drewnianą balią i energicznymi ruchami co raz to pocierała czerwono-żółtą koszulą o tarkę (jej włosy niezmiennie stawały dęba na samą myśl, ile kosztowały barwniki). Kątem oka zerknęła na siedzącego nieopodal brata. Wciąż miał na sobie ubabrane jakimś śluzem spodnie posłańca - czekały na swoja kolej. Spojrzała uważniej na jego zamyśloną twarz i westchnęła. Znała tę minę.
- Raba... - zaczął Dehael, a dziewczyna pomyślała: "Oho, zaczyna się!", ale wbrew tej myśli uśmiechnęła się lekko.
- No, coś tam znowu wymyślił?
TWMSGlossary Varik Varik Znachor z Dol Tirthana. - Podstawą - mówił Rado, medyk polowy, do niespełna szesnastoletniego Varika, pochylając się nad rudowłosym mężczyzną z paskudnym cięciem biegnącym wzdłuż uda - jest oczyszczenie rany. Zakładając, rzecz jasna, że ranny już nie krwawi. Przemywasz wodą, zimną najlepiej, uśmierza ból. Sprawdzasz, czy w ranie nie ma ciał obcych. Następnie, jeśli masz, aplikujesz maść łagodzącą albo przyspieszającą gojenie. Tu Rado puścił oczko do Varika.
- Z twoim talentem do zielarstwa to akurat nie powinno być problemem. A na koniec zakładasz opatrunek z czystego materiału.
TWMSGlossary Vesemir Vesemir Wiedźmin ze Szkoły Wilka, któremu uratowałem/am życie. Stał w niedbałej pozie oparty o ścianę stajni i z ponurą miną wpatrywał się w nieudolne ruchy młodych chłopców i dziewcząt, w opadające za nisko łokcie, zbyt wysunięte lub za mało stabilne obręcze bioder, na źle rozłożony środek ciężkości, za wąsko rozstawione stopy.
- Widzisz to? - burknął, wskazując na siedzącego nieopodal mistrza. - Siedzi i nic, tylko miecz ostrzy. A dzieciaki utrwalają błędy.
- Powinieneś sam zostać instruktorem szermierki - odparł na to siedzący obok niego jasnowłosy wiedźmin.
- W życiu. Nie mam ani cierpliwości, ani inklinacji. Koszmarny byłby ze mnie nauczyciel.
Wpp glosariusz pustelnik Pustelnik Pustelnik z Dol Tirthana, ojciec przemienionej w strzygę dziewczynki,
  • którą odczarowałem/am.
    LUB
  • której nie udało się odczarować.
Za krew, którąś przelał, za zło, któreś czynił, za krzywdy, któreś wyrządził, przeklinam cię. Za słowa, któreś wyrzekł, za myśli, któreś miał, za kłamstwa, któreś sączył, przeklinam cię. Za miłość, której w sercu nie masz, za dobroć, której nie znasz, za honor, którego nie rozumiesz, przeklinam cię. Przeklinam twoją przyszłość, przeklinam twoją nadzieję, przeklinam twoje szczęście. Przeklinam cię po trzykroć.
TWMSGlossary Bedwyr Bedwyr Mieszkaniec Ewigbrid, który wręczył mi przeklęty amulet, zmuszając do zdjęcia klątwy. Pewnego pięknego wiosennego dnia, gdy skowronki śpiewały melodyjnie, wesoło przeskakując z gałązki na gałązkę, Janko, lat czterech, Gir, lat siedmiu, powzięli bardzo ważną decyzję. Aby pokonać złą wiedźmę i uratować caaały świat, koniecznie trzeba przygotować magiczną miksturę. Do jej stworzenia użyli króliczych bobków, wody z kałuży, liści babki, znalezionego w tobołach ojca tytoniu - niezwykle rzadkiego i drogiego, który trzymał na specjalne okazje. Bedwyr twierdzi, że to był dzień, w którym zaczęły wypadać mu włosy.
TWMSGlossary Maredudd Maredudd Kapitan portu rzecznego w Dol Tirthana, którego uratowałam przed arachnomorfami. Jeśli dać posłuch wiejskim plotkom, Maredudd, ledwie podrostkiem będąc, samojeden pokonał starego dzika, używając wyłącznie sprytu i siły własnych rąk. Miejscowi uważają to za symboliczny moment zwiastujący jego nieoficjalny patronat nad Dol Tirthana, Doliną Dzików.
Wpp glosariusz ekscentryczny Ekscentryczny mężczyzna Dziwny mężczyzna, który poinformował mnie o Wielkim Grzybobraniu. I stało, choć nie miało nóg. I patrzyło, choć nie miało oczu. I szeptało, chociaż nie miało ust.
TWMSGlossary Goronwy Goronwy Wójt Darach Dearg, który organizuje Wielkie Grzybobranie. Może nie jest wójtem, jakiego mieszkańcy Darach Dearg potrzebują, ale jest wójtem, na jakiego zasługują.
TWMSGlossary Emlyn Emlyn Zbieraczka grzybów Wsparła ręce na biodrach i uśmiechnęła się chytrze.
- Widzę was, już mi nie uciekniecie - powiedziała śpiewnym tonem, ogarniając wzrokiem całą połać mchu. - Dwa, trzy... Sześć... Siedem... Ukucnęła i zaczęła zbierać grzyby, ostrożnie ucinając nóżki tuż przy samym mchu. Gdy zebrała siódmy, rozejrzała się uważnie.
- Tylko siódemeczka? A gdzie wasi braciszkowie i siostrzyczki? Jej bystre spojrzenie padło w końcu trzy kolejne brązowiutkie, lśniące wilgocią kapelusze.
- Ach, już do was idę, kochane.
Wpp glosariusz czarodziej Zamaskowany czarodziej Czarodziej, prawdopodobnie elfi, który złożył mi podejrzaną propozycję. Nie słyszał, kiedy nadeszła. Jak zwykle, w pewnym momencie po prostu zorientował się, że siedzi parę kroków od niego. Tym razem przycupnęła w niewielkim zagłębieniu między jednym korzeniem leciwego dębu a drugim.
- Caedmil, Eraenn - rzekł spokojnie, przelotnie zerkając na jej smukłą sylwetkę, na gęsty, przepleciony ciemnozieloną trawą warkocz. W czarne jak węgiel oczy.
- Caedmil, Aen Seidhe.
Uparcie nie nazywała go po imieniu, jednak przychodziła tu. Przychodziła codziennie. A on codziennie na nią czekał. Nie lubiła mówić, więc zwykle mówił on. Opowiadał o swoich podróżach, badaniach odkryciach. O odległych miejscach, innych kulturach. Fascynowały ją te opowieści, chociaż był całkiem pewny, że nawet gdyby mogła opuścić swój dom, nie zrobiłaby tego.
Poczuł, jak materiał jej tuniki otarł się o jego ramię, kiedy przysiadła się bliżej niego, a jego nozdrza wypełnił zapach rozcieranych w palcach listków wierzby. Serce zabiło mu mocniej, ale nie pozwolił, by jego głos coś zdradził, Opowiadał dalej.
TWMSGlossary Lothar Lothar Kowal z Dol Tirthana, który okazał się wilkołakiem. Lothar przyglądał się swojej córce, jak wgryzała się w kaczą nogę. Nieczęsto jedli takie delikatesy. Tłuszcz i sok z mięsiwa spływał jej po brodzie. Kowal wypatrywał oznak czegoś więcej niż zwykłej przyjemności z jedzenia. Większego głodu. Odilka jakby wyczuła spojrzenie ojca i podniosła wzrok. Jej twarz rozjaśnił szeroki uśmiech. Kącik ust Lothara uniósł się odrobinę, ale uśmiech nie dosięgnął jego oczu.
TWMSGlossary Conway Conway Krasnoludzki kowal, który przejął interes Lothara w Dol Tirthana.
TWMSGlossary Kienan Kienan Aktor, który współpracował ze zjadarką, wabiąc dla niej ofiary.
  • Puściłem/am go wolno.
    LUB
  • Dołączył do swojej wspólniczki.
Zawszem miał wyczucie do charakterów, intuicję do istoty ducha. Mimo wszystko nawiązywanie więzi nie przychodziło mi łatwo, ale w jej oczach dostrzegłem błysk porozumienia. Mówiłem więc, a ona słuchała, dłubiąc czymś ostrym w zębach. Cóż tu powiedzieć - lubię kobiety ze zdrowym apetytem.
Wpp glosariusz pryk Pryk Troll, który najął mnie do zajęcia się tajemniczym potworem zabijającym trolle. Nie wiedział, że tym potworem byłem/am ja. W zielonej dolinie przy gór strzelistych podnóżach wił się wesoło strumień, zimną, górską wodę niosąc galonami. Nad potokiem tym dumnie wznosił się uroczy, drewniany mostek, a pod mostkiem zaś, po pas w strumieniu, stał troll. Nie był zbyt wysoki ani zbyt niski. Nie był zbyt mądry, ani... Cóż, nie był zbyt mądry. Miał jednak odwagę lwa, krzepę dziesięciu wojów i miłość w sercu. Miłość do kamieni.
Advertisement