Karczma „Kuroliszek”– toussaincki zajazd, którego klientelę stanowią cudzoziemcy, błędni rycerze, a także wszystkie warstwy społeczne Toussaint. Lokacja położona na moście łączącym oba brzegi rzeki Sansretour i w zmyślny sposób włączona w jego konstrukcję. Fenomenem tej oberży stała się zupa z raków, której przepis przechodzi z ojca na syna i jest pilnie strzeżoną tajemnicą, w dodatku opatentowaną. W pobliżu Kuroliszka znajduje się łowisko, w którym właściciel wraz ze swoimi robotnikami, każdego ranka, wyławia z sieci świeże raki. Nigdy nie używa nieświeżych skorupiaków, więc akcja Gwardii, w której zostały pocięte sieci, mocno odbiła się na sytuacji finansowej właściciela zajazdu, jak i na samopoczuciu mieszkańców i gości księstwa.
Opis[]
Były czasy, gdy właściciel Adam de Guy chętnie opowiadał gościom skąd wzięła się nazwa karczmy. W młodości był on bowiem giermkiem błędnego rycerza, z którym wespół pokonali groźnego kuroliszka. Głowa potwora przez pewien czas zdobiła wejście do zajazdu, ale pewien oxenfurcki żak odkrył, że jest to niestety dość amatorski kolaż bażanta, łasicy i wieprza. Obrażony właściciel podejrzane truchło usunął, ale nazwa pozostała.
Galeria[]
