Klient ma zawsze rację – zadanie poboczne w grze komputerowej Wiedźmin 3: Krew i Wino. Geralt stara się w nim odzyskać pieniądze ze swojego konta bankowego.
Przebieg zadania[]
Zadanie rozpocznie się po rozmowie z właścicielem winnicy. Podczas pobytu w beauclairskim Górnym Mieście (patrz mapa) Geralt zostanie zaczepiony przez właściciela winnicy, który powie mu, że podczas poprzedniej wizyty Geralta w Toussaint, w ramach zapłaty za zlecenie, założył mu lokatę w banku Cianfanellich. Po otrzymaniu tej informacji wiedźmin postanowi udać się do banku by wypłacić pieniądze. Po rozmowie z urzędniczką z głównego okienka okaże się, że po uznaniu Geralta za zmarłego dostęp do jego konta został zablokowany. Do jego odblokowania będzie konieczne uzyskanie zaświadczenia A38 z okienka numer 1. Urzędniczka z tego okienka powie jednak Geraltowi, że taki dokument można uzyskać w archiwum lub w ewidencji. Pracownik tego pierwszego nie będzie w stanie pomóc Geraltowi, natomiast urzędnik z ewidencji obieca wydać mu zaświadczenie, jeśli ten przyniesie mu formularz 202 z okienka numer 1. Po wyjściu z ewidencji wiedźmina zaczepi klient banku oburzony za jego wejście do środka bez kolejki. Rozmowa z nim skończy się walką na pięści przed budynkiem (ewentualna przegrana nie będzie miała żadnego znaczenia).
Po bójce wiedźmin powróci do stanowiska numer 1, w którym nie będzie jednak urzędniczki. Idąc po śladzie jej perfum Geralt dotrze do pierwotnego okienka, w którym zastanie urzędniczkę w trakcie rozmowy z innymi pracownicami banku. Kobiety powiedzą wiedźminowi, że teraz jest przerwa. Zrezygnowany Geralt postanowi usiąść na ławeczce obok innego petenta. Mężczyzna zaproponuje mu grę w gwinta (kwota zakładu od 1 do 25 koron; ewentualna wygrana da dodatkowe punkty doświadczenia), po czym wytłumaczy mu, że najlepszym sposobem na załatwienie sprawy w banku jest bycie miłym dla jego pracowników. Po przerwie Geralt wróci do stanowiska numer 1 i podaruje urzędniczce kwiaty lub perfumy (nie trzeba mieć tych przedmiotów w ekwipunku; można też powiedzieć jej, że jest bardzo miła). Wówczas kobieta zawoła właściciela banku, krasnoluda Giacomo Cianfanellego, który zaprowadzi wiedźmina do skrytki z jego pieniędzmi w podziemiach budynku. Będzie ona jednak pusta. Gdy zdenerwowany Geralt zacznie robić wyrzuty krasnoludowi, ten zamknie go w skarbcu i powie mu, że po jego śmierci pieniądze z jego rachunku zostały przeznaczone przez bank na inwestycje. Obieca on zwrócić je za jakiś czas. Jeśli zażądamy pieniędzy od razu, dojdzie do walki na pięści z dwoma ochroniarzami o poziomie 36. Jeśli ją przegramy, otrzymamy 200 koron, po czym zostaniemy wyrzuceni z banku, do którego nie będziemy mogli już wchodzić. Jeśli ją wygramy, będziemy musieli wziąć z ciał strażników masywny klucz, otworzyć nim drzwi do skarbca i powrócić na górę do Cianfanellego, który wypłaci nam 200 koron i wyprosi nas z banku (wówczas będzie można wchodzić do budynku, ale urzędniczki odmówią obsłużenia Geralta). W obu przypadkach przed bankiem pojawi się cinkciarz, u którego będzie można wymieniać walutę. Jeśli natomiast zgodzimy się dać Cianfanellemu tydzień na zwrócenie pieniędzy, ten po upływie tego czasu da Geraltowi 500 koron i miecz stalowy Rachmistrz. Niezależnie od tego na co się zdecydujemy, zadanie zakończy się po ostatniej rozmowie z Cianfanellim.
Punkty doświadczenia[]
- 100 po walce na pięści z petentem (niezależnie od jej wyniku)
- 50 po wygranej w gwinta
- 50 po wręczeniu urzędniczce podarunku (lub skomplementowaniu jej)
- 200 po przyjściu Cianfanellego