Wiedźmin Wiki
Wiedźmin Wiki
Nie podano opisu zmian
mNie podano opisu zmian
Linia 21: Linia 21:
 
{{Cytat|SZ,CDG|
 
{{Cytat|SZ,CDG|
 
Lambert i empatia. No proszę, jak wojna potrafi zmienić człowieka.
 
Lambert i empatia. No proszę, jak wojna potrafi zmienić człowieka.
  +
}}
  +
{{Cytat|SZ,CDG|
  +
– Merigold, widzę, że masz jakiś pomysł. Może się podzielisz?
  +
W najgorszym wypadku Lambert umrze i przestanie wreszcie mówić do niej po nazwisku.
 
}}
 
}}
 
{{Cytat|SZ,CDG|
 
{{Cytat|SZ,CDG|

Wersja z 22:01, 31 gru 2018

Dane z książek Sapkowskiego

Obok Geralta stał Eskel, podobny do Wilka jak brat, jeśli nie liczyć koloru włosów i długiej blizny zniekształcającej policzek. I najmłodszy z wiedźminów z Kaer Morhen, Lambert, jak zwykle z nieładnym, kpiącym grymasem na twarzy. Vesemira nie było.

Krew elfów

– Ona się tu szkoli, Merigold – skrzywił się Lambert w parodii uśmiechu. Zawsze ją tak nazywał: „Merigold”, bez tytułu, bez imienia. Triss nienawidziła tego. – Jest uczniem, nie majordomusem. Witanie gości, nawet tak miłych jak ty, nie należy do jej obowiązków. Idziemy, Ciri.

Krew elfów

– Nie jestem zmęczona. Jestem głodna.
– Cholera, ja też. A dzisiaj dyżur Lamberta, on nie umie gotować niczego prócz klusek... Żeby chociaż umiał je dobrze gotować.

Krew elfów

Na szafot wprowadzają wiedźminów – Vesemira, Eskela, Coëna, Lamberta. I Geralta... Geralt słania się na nogach, jest cały we krwi...

Czas pogardy

Na środku gabinetu stało ogromne biurko. O jego krawędź opierał się wiedźmin. Krzesło leżało kilka kroków za nim, musiał się zerwać z niego zamaszyście. Zmierzyła go wzrokiem. Przybyło mu parę blizn, włosy miał dłuższe, ale poza tym niewiele się zmienił. Teraz wpatrywał się w nią z szeroko otwartymi oczami.
– Merigold?
Nagle poczuła przemożną ochotę roześmiać się w głos na widok jego miny, ale powstrzymała się.

Opowiadanie Co dwie głowy... w zbiorze Szpony i kły

Lambert i empatia. No proszę, jak wojna potrafi zmienić człowieka.

Opowiadanie Co dwie głowy... w zbiorze Szpony i kły

– Merigold, widzę, że masz jakiś pomysł. Może się podzielisz?
W najgorszym wypadku Lambert umrze i przestanie wreszcie mówić do niej po nazwisku.

Opowiadanie Co dwie głowy... w zbiorze Szpony i kły

Triss prychnęła. Już prawie zapomniała, dlaczego Lambert naprawdę ją irytował.

Opowiadanie Co dwie głowy... w zbiorze Szpony i kły

Lambert był zadziwiająco dobrym kompanem do picia. Alkohol sprawiał, że stawał się sympatyczniejszy i bardziej rozmowny. Nadal rzucał kąśliwymi uwagami na prawo i lewo, ale – może to przez pigwówkę, może nie – wydawały się one Triss bardziej przyjazne.

Opowiadanie Co dwie głowy... w zbiorze Szpony i kły

Wtedy Lambert zachował się jak człowiek i uśmiechnął się do dziewczyny ciepło (Triss nawet nie wiedziała, że potrafi).

Opowiadanie Co dwie głowy... w zbiorze Szpony i kły

Dane z gry Wiedźmin

Młody wiedźmin z Kaer Morhen. Ma niewyparzony język i jest zadziorny, jednak bywa, że przez swoje złośliwości wyraża sympatię.

Przygoda Cena neutralności do gry Wiedźmin

Lambert – wiedźmin, razem wychowywaliśmy się w Kaer Morhen – z wielkim rozbawieniem uświadomił mi, że jestem frajerem, skoro biorę ślub. Oczywiście użył łagodniejszych słów. Mimo wszystko dobrze widzieć jego poharataną facjatę.

Ktoś tu ma za długi język. Mimo wszystko, nie mam mu tego za złe. Muszę sobie poważnie pogadać z obojgiem, Lambertem i Eskelem. Może nawet z Triss, ale to później.

Przy małej pomocy Vesemira, wyjaśniliśmy sytuację. Lambert kiedyś dostanie za rozlatany język, to tylko kwestia czasu...

Przygoda Wesele do gry Wiedźmin

Dane z gry Wiedźmin 3: Dziki Gon

Najmłodszy z wiedźminów z Kaer Morhen, Lambert, odznaczał się arogancją i ciętym językiem. Mimo nieco krótszego stażu nie sposób było jednak odmówić mu profesjonalizmu, którego wielokroć dowodził, tępiąc potwory od Poviss po Toussaint.

Był pragmatyczny i konkretny aż do przesady, a jego irytujący styl bycia potrafił rozdrażnić nawet przywykłych do niego wiedźminów. Pomimo tych wszystkich przywar wiadomym było, że Lambert skoczyłby za swymi druhami w ogień.

Jeśli przeznaczenie decyduje o podjęciu wiedźmińskiej kariery, to los brzydko zakpił sobie z Lamberta. Biorąc pod uwagę jego historię, należy przyznać, że miał on powody, by nie pałać entuzjazmem do wykonywanej profesji.

Spotkanie dwóch wiedźminów podczas zwykłego polowania na ekimmę przeistoczyło się w opowieść o dawnej przyjaźni, zabójstwie i zemście. Lambert nie miał bowiem w zwyczaju pozostawiać niespłaconych długów krwi.

Mimo iż pyskaty wiedźmin nie ukrywał swojej niechęci do Kaer Morhen, gdy przyszło stanąć w jego obronie, uczynił to bez chwili wahania.

W owej bitwie o mało nie postradał zresztą życia. Szczęśliwie, Keira przyszła mu z odsieczą i razem odparli napastników.

Być może późniejszy związek Lamberta i Keiry, choć nieco zaskakujący, był naturalną konsekwencją owej wspólnie stoczonej walki o życie, a być może wynikał po prostu ze zwykłej potrzeby bliskości drugiej osoby.

Tylko czas mógł pokazać, jaka przyszłość czekała tych dwoje

Wiedźmin 3: Dziki Gon