Wiedźmin Wiki
Advertisement
Wiedźmin Wiki

Lochy La Valette'ów to zadanie główne z prologu Wiedźmina 2: Zabójcy Królów.

Dziennik[]

Moja historia zaczyna się po pamiętnych wydarzeniach, kiedy to wiedźmin Geralt z Rivii, znany również jako Biało Wilk, uratował przed skrytobójcą Foltesta, władcę Temerii. Od tamtego czasu monarcha nie rozstawał się z wiedźminem, ten zaś z wędrownego zabójcy potworów zmienił się w królewskiego ochroniarza, co doskwierało mu coraz mocniej. Jednak królowi się nie odmawia i z tej przyczyny Geralt trafił do włości La Valette'ów, gdzie Foltest osobiście kierował oblężeniem twierdzy. Wiedźmini wiedzą najlepiej, że fortuna bywa zmienna i właśnie w murach zamku los odwrócił się od naszego bohatera. Na skutek tragicznej pomyłki Geralt został uwięziony w lochach, gdzie cierpliwie, słowo po słowie relacjonował minione zajścia Vernonowi Roche'owi, prawej ręce Foltesta. Jeśli chcecie wiedzieć, jakie wydarzenia strąciły wiedźmina ze szczytu na sam dół, posłuchajcie mojej opowieści.
Geralt często popadał w kłopoty i trafił do pierdla przynajmniej trzy razy, przy czym raz w moim towarzystwie. Zawsze udawało mu się wydostać dzięki sprzyjającej fortunie lub przyjaciołom, jednak tym razem sprawa wydawała się beznadziejna. Niemal wszyscy uważali, że to wiedźmin zamordował króla. Szczęściem Vernon Roche miał wątpliwości. Po przesłuchaniu Roche odszedł, zostawiając uprzednio naszemu bohaterowi klucz do okowów. Oznajmił, że czeka na pokładzie okrętu. Jedyne, co Geralt musiał zrobić, to wydostać się z lochów o własnych siłach. Bagatelka.
Jeśli Geralt oszczędził Arjana La Valette:
Gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą. Drzwi do celi stały otworem, wiedźmin był wolny, a strażnicy pobici. Tyle, że na drodze do wyjścia stali inni klawisze, a w podziemiach niełatwo było znaleźć drogę.
Życie potrafi zaskakiwać, szczególnie gdy próbujesz uciec śmierci. Przekradając się przez zamkowe lochy, Geralt natrafił na Arjana La Valette'a. Niedawni wrogowie, teraz połączeni przez los, stali się sojusznikami. Arjan znał zamek jak własną kieszeń, lecz to wiedźmin miał miecz. Ruszył więc przodem, by oczyścić drogę.
Zanim ktokolwiek zdążyłby powiedzieć: "Mamy wakat w dwóch celach i na stanowiskach klawiszy", Geralt uporał się ze strażnikami i wrócił po Arjana La Valette'a.
Baron znał drogę do tajnego przejścia i zbiegowie ruszyli w tamtym kierunku.
Wiedźmin wydostał się z twierdzy, lecz Arjan postanowił zostać. Duma nie pozwoliła mu oddać rodowej posiadłości w ręce wrogów. O pożarze głośno było jeszcze przez wiele lat i do dzisaj w okolicznych wsiach mówi się, że noc jest jasna jak wówczas, gdy płonął zamek La Valette'ów.
Jeśli Geralt zabił Arjana La Valette:
Jak świat światem, strażnicy więzienni są wszedzie tacy sami: tępi i porywczy. Geralt sprowokował swoich "opiekunów" z łatwością, z jaką drwal ścina kilkuletnią brzózkę.
Przemykając się przez lochy, Geralt natrafił na Schilarda Fitz-Oesterlena, który wyprowadzał z celi baronową La Valette. Nilfgardzki emisariusz najwyraźniej sprzyjał wiedźminowi i nie wydał go strażnikom. Fitz-Oesterlen odszedł załatwiać sprawy z baronową, a Geralt jął przekradać się za nim.
Gdy przyjaciele stają się wrogami, trzeba szukać przyjaźni u dawnych przeciwników. Fitz-Oesterlen pomógł wiedźminowi uciec, odciągając uwagę strażników. Jednak w dyplomacji nie ma nic za darmo, co miało potwierdzić się później.
Geralt był wolny. Przemykał się do okrętu oddziałów specjalnych z głową pełną pytań. Na pokładzie czekali na niego Triss Merigold i Vernon Roche, ale oni również nie znali odpowiedzi. Przyszłe wydarzenia miały wyjaśnić zagdkę, ale nie uprzedzajmy faktów.
Advertisement