- Informacje
- Opisy z książek i gier
Dziewczyna podeszła do sadzawki. Wśród pachnących lilii i nenufarów dostrzegła osobliwe zjawisko - była to mała, zielona żabka, a na głowie miał złotą koronę. Dziewczyna, urzeczona urodą stworzonka, wzięła je na ręce i pocałowała. Wnet żabka zmieniła się w przystojnego księcia, który uczynił dziewczynę swoją żoną.baśń ludowa, autor nieznany
Sirvat — ofirski książę koronny, syn malliqa Nibrasa. Podczas podróży przez Królestwa Północy zaklęty w olbrzymią mięsożerną ropuchę znaną jako Królewicz Ropuch.
Biografia[]
Królewicz[]
Sirvat przyszedł na świat w Ofirze jako syn i następca tronu władcy Nibrasa. Chłopak od młodości ciekawy był świata, dlatego też gdy wiek na to pozwolił w zdecydował się na podróż incognito na słabo poznaną przez rodaków Północ, poznać tamtejszą kulturę. Dotarł do Redanii, gdzie poznał młodą szlachciankę Iris von Bilewitz, w której zakochał się, a ona odwzajemniła jego sympatię. Rodzina dziewczyny była zachwycona takim kandydatem na zięcia, lecz na drodze do szczęścia rodzinnego stanął mu inny Redańczyk, zakochany z wzajemnością w Iris Olgierd von Everec. Ten doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że w rywalizacji z majętnym przybyszem z dalekich krain nie ma szans, co ogromnie go frustrowało. Pech chciał, że von Everec był sprawnym okultystą i nawiązał kontakt z wyjątkowo potężnym demonem znanym jako Gaunter o'Dim[1].
Koniec końców, Sirvat i Iris zaręczyli się, a pewnego razu młodzieniec wyjawił w końcu ukochanej swoją tożsamość. Nawiązując do bajek, użył porównania, iż jest jak zaczarowana żaba — wygląda jak paskudne stworzenie, lecz wystarczy jeden pocałunek, aby stał się księciem. Gdy zazdrosny Olgierd to usłyszał, wykrzyczał w gniewie, że chciałby, aby królewicz naprawdę był żabą. Nieświadomie rzucił na Ofirczyka klątwę i przemienił go w olbrzymią, bezrozumną ropuchę, która ukryła się w kanałach pod Oxenfurtem. W ten sposób von Everec wyeliminował konkurenta i sam pojął Iris za żonę[1].
Ropuch[]
Królewicz Ropuch, bo tak nazwali mieszkańcy miasta bestię, prędko sterroryzował swój nowy dom przejmując niepodzielną władzę w kanałach, gdzie zabijał wielu z zapuszczających się śmiałków. Podporządkował sobie nawet występujące tam naturalnie potwory, jak utopce, którym pozwalał żerować na resztkach ciał zabitych przez siebie ludzi, choć, gdy te zbliżały się za bardzo do jego leża to i one były pożerane. Co gorsza, wydzielał trującą dla ludzi substancję. Nie uszło to uwadze władz, ani też zwykłych mieszczan. Doskonałą okazję do zysku zobaczyła w tej sytuacji firma matrymonialna Perrault i Synowie, która to postanowiła wykorzystać łatwowierność prostych kobiet i oferowała spotkania z bestią. Klientki płaciły za usługi wierząc, że gdy pocałują monstrum to zamieni się w księcia z bajki, a one same zostaną księżniczkami. Kolejne ofiary ginęły, a firma zwiększała swoje przychody[1].
Przedłużająca się nieobecność jak i brak kontaktu z synem zaniepokoiły Nibrasa, który wysłał na poszukiwania swoich agentów pod dowództwem Dulli kh'Amanniego, do których wkrótce dołączył nadworny czarodziej Aamad wraz z kompanią wojska, który momentalnie zaczął badać sprawę. Sprawą zainteresował się również sam pułkownik Albrecht Hockenhole, dowódca miejskiego garnizonu, który wysłał do podziemi oddział pod dowództwem Verna Pallack wraz z lekarką Shani, która miała zebrać próbki jadu Królewicza Ropucha i opracować antidotum. Wszyscy z wyjątkiem dziewczyny zostali jednak zabici przez monstrualną żabę[1].
W tym samym czasie sprawca całego zamieszania, Olgierd, także postanowił zakończyć sprawę ofirskiego księcia. Wynajął wiedźmina Geralta, aby ten pozbył się potwora. Nieświadomy, że klątwę można było prawdopodobnie odczynić, a tym samym uratować Sirvatowi życie Biały Wilk wyruszył do kanałów. Tam też spotkał Shani, swoją byłą kochankę, lecz przed ostateczną konfrontacją z bestią kazał jej uciekać. Walka była niezwykle wymagająca, lecz ostatecznie wiedźmin dał radę zabić monstrum. Niespodziewanie, gdy już wymierzył ostateczny cios Królewicz Ropuch zamienił się z powrotem w człowieka, po czym dopełnił żywota[1].
Post mortem[]
Dosłownie chwilę później do leża przeklętego Sirvata przybył Aamad ze swoim oddziałem, zaznajomiony z sytuacją. Prawdopodobnie byłby on w stanie odczynić klątwę i bezpiecznie sprowadzić następcę tronu do domu, lecz na miejscu, zamiast przeklętej bestii odnalazł on tylko ciało księcia i Geralta. Czarodziej nakazał pojmać wiedźmina i odpłynął wraz z nim do Ofiru, gdzie czekałaby go kara stosowna do królobójstwa — kąpiel w smole, obdarcie ze skóry i ćwiartowanie. Tak się jednak nie stało, gdyż statek zatonął w wyniku burzy wywołanej przez nikogo innego, jak Gauntera o'Dima. Aamad, najemnik Werner, oficer Annar, jak i kilku żołnierzy dało radę przeżyć i wyciągnąć Geralta na brzeg. Tam jednak Biały Wilk się ocknął i usiłował się uwolnić, w wyniku czego wywiązała się walka, którą przeżył jedynie wiedźmin. Ten udał się do Olgierda z pretensjami, że ten nie powiedział mu, że potworem był w rzeczywistości zaklęty człowiek, lecz ten odparł, że wcale nie uważał królewicza za człowieka, lecz za „cholernego ofirskiego kundla”[1].
Sprawa morderstwa Sirvata raz jeszcze wróciła do Geralta, gdy ten przez przypadek wraz z Jaskrem trafił do Ofiru, gdzie oprócz królobójstwa dopisano mu do wyroku morderstwo nadwornego czarodzieja[2].
Galeria[]