- Informacje
Pieśń ta będzie o jarlu, co żył bez strachu. Koszmarem był wrogów a miłością ludu. Bitwę za bitwą wygrywał bez trudu. Jarl Torgeir Czerwony rodu Tuirseach.Pieśń o Torgeirze Czerwonym[1]
Torgeir Tuirseach zwany Torgeirem Czerwonym – dawny jarl An Skellig.
Charakterystyka[]
Jarl Torgeir był znany jako nieustraszony wojownik i wspaniały wódz. Był on ulubieńcem ludu, postrachem Nilfgaardu i wiernym przyjacielem. Dzięki licznym rajdom zyskał przydomek Czerwony, a skaldowie z całego Skellige układali o nim pieśni[1]. Pamięć o bohaterskim jarlu przeżyła go, a opowieści o jego męstwie można było usłyszeć w Urialli jeszcze nawet w roku 1272[2].
Do drużyny jarla należeli: Tore Pielgrzym, Stig z Dovre, Sigvard Śpioch, Rolf i wiedźmin Gerd[1].
Gry[]
Rządy na An Skellig[]
Torgeir regularnie wodował swoje dwa drakkary i jeździł palić podgrodzie stolicy Nilfgaardu. Jarl wzbogacił się na tym niesamowicie, a mieszkańcy wysp Skellige postrzegali go jako bohatera, nie bojącego się cesarstwa. Jednak podczas jednej z wypraw stracił on brata Ingmara i wracał do swojego zamku na An Skellig zrozpaczony. W twierdzy zastał wiedźmina szkoły niedźwiedzia, Gerda, który wykonał na wyspie zlecenie i zgłosił się po zapłatę. Obaj od razu przypadli sobie do gustu i zostali nierozłącznymi przyjaciółmi. Torgeir pozwalał Gerdowi jednak opuszczać zamek i wykonywać najróżniejsze zlecenia na wyspach, z których wiedźmin zawsze wracał zwycięsko, sam jarl natomiast zawsze wspomagał Gerda funduszami bądź kontaktami. Łowca potworów zostawił nawet przyjacielowi schematy na swój cechowy pancerz[1].
Bitwa w zamku i śmierć[]
Władze Nilfgaardu wystawiły olbrzymią nagrodę za głowę odważnego jarla. Wkrótce znalazła się więc drużyna najemników i łowców nagród, którzy wypłynęli w kierunku siedziby klanu Tuirseach z zamiarem zabicia Torgeira. Wiedzieli, że jarl przebywa bezpiecznie w swoim zamku, tak więc zabrali ze sobą katapultę i w środku nocy przybili do brzegów An Skellig. Mieszkańców zamku obudziło nagłe uderzenie w mury, władca postawił na nogi całą swoją drużynę i przygotował się do obrony. Mimo desperackiej próby powstrzymania łowców głów, ściany zamku zawaliły się na obrońców pod wpływem uderzeń maszyny oblężniczej. Jarl, jego drużyna i jego przyjaciel, zginęli pogrzebani przez mury własnej fortecy[1].