- Informacje
Zginęli żołnierze. Żołnierze Radowida, którzy prześladują Aen Seidhe od Wielkiego Morza po Góry Sine. Którzy brali udział w pogromach, torturowali naszych braci, gwałcili nasze siostry. Nie zapłaczę nad nimi.Vernossiel
Vernossiel – elfka Aen Seidhe, dowódca małego komanda Scoia'tael działającego w Velen podczas III Wojny Północnej.
Charakterystyka[]
Vernossiel była przekonana o wyższości moralnej jej grupy nad wrogiem, z którym toczyli walkę, nawet pomimo tego, że zarówno ona, jak i jej bojownicy sięgali po bandyckie metody. Nazywając jej oddział bandytami, można było jednak łatwo narazić się na jej gniew, a w jego przypływie nie znała litości. Szczególnie nienawidziła armii redańskiej i króla Radowida, obwiniając go i jego żołnierzy o prześladowania, pogromy, tortury elfów i gwałty na elfkach. Zabijała ich bez żalu, starała się jednak nie mordować ludzi bez powodu. Nie znaczy to jednak, że nie sięgała po takie metody, gdy było to konieczne.
Była bardzo zżyta ze swoim komandem i była gotowa pomścić je nawet za cenę życia.
Elfka bardzo dobrze radziła sobie w walce. Umiała posługiwać się zarówno łukiem, jak i mieczem. O jej umiejętnościach doskonale świadczy fakt, że potrafiła uciec z obławy przeważających sił redańskich.
Wygląd[]
Vernossiel była szczupłą, niewysoką kobietą o brązowych oczach i włosach ułożonych w kok. Tak, jak wszyscy członkowie jej oddziału posiadała charakterystyczne malowanie twarzy. Nosiła ciemnozieloną przeszywanicę na krótkiej sukni koloru szkarłatnego oraz wysokie buty. Zakładała też kołczan pełen strzał i nie rozstawała się ze swoim orężem.
Biografia[]
O przeszłości Vernossiel nie wiemy nic, choć fakt, że ta posługiwała się w walce ostrzem brygady Vrihedd może sugerować, że była żołnierzem tej jednostki. Potwierdzać te domysły może również fakt, że kobieta ukrywa się w lesie, dalej prowadząc walkę, gdy nieludzka partyzantka już dogorywa.
Gdy król Radowid V postanowił ściągnąć na pomoc w walce z Nilfgaardem siły ofirskie partyzanci Vernossiel zaczęli je nękać z wieloma sukcesami, zastawiając zasadzki i skutecznie unieszkodliwiając wielu przybyszów z południa. Sama elfka natknęła się nawet na czarodziejkę Radeyah, którą zaskoczyła w ofiskim obozowisku, gdy ta odprawiała magiczny rytuał. Vernossiel nie stanowiła jednak dla magiczki żadnego zagrożenia i została błyskawicznie spacyfikowana. Radeyah pozwoliła jej odejść wolno.
Jej komando działało później w Velen napadając na transporty dla wojsk redańskich, które przekonane były, że te są atakowane przez nieznaną im bestię. Dowódca jednego z oddziałów, Felix Grubb, wynajął więc wiedźmina Geralta z Rivii, by ten pozbył się potwora. Ten podjął się zlecenia na niego, jednak trop doprowadził go do komanda Wiewiórek obozującego na północny-wschód karczmy na Rozstajach. Strażnik Scoia'tael, celując z łuku do wiedźmina, rozkazał mu oddać broń.
Wiedźmin został doprowadzony przed oblicze Vernossiel, która była zdziwiona widokiem wiedźmina. Ten wytłumaczył jej, że żołnierze pewni są, iż to bestia atakuje transporty. Ta odpowiedziała mu, że potrzebują zrabowanego jedzenia i broni, by przeżyć.
Geralt oznajmił, że nie będzie mieszać się do spraw Wiewiórek. Kobieta była zadowolona z jego decyzji i wręczyła mu nagrodę. Ten wrócił do Grubba, by zdać mu raport z polowań na rzekomego potwora.
Komando Vernossiel kontynuowało swoją działalność.
Komando Vernossiel zostało wybite przez Redańczyków, rzeź przetrwała tylko ona jedna. Zdecydowała się zemścić na tym, kto odpowiadał za śmierć jej oddziału. Ruszyła do Novigradu, gdzie spodziewała się zastać wiedźmina i tak też się stało. Po zmroku, w pobliżu Bramy Chwały wypomniała mu zdradę i rzuciła się na niego z mieczem, jednak poniosła śmierć.
Geralt sprowokował elfy do ataku, jednak pozbawiony broni, musiał bronić się przed nimi pięściami i znakami. Choć walka nie była łatwa, udało mu się zabić wszystkie elfy, wraz z Vernossiel. Grubb wynagrodził go za to gdy Geralt przyniósł mu wiewiórcze kity, symbol Wiewiórek, jako trofeum.
Elf oznajmił, że nie może pozwolić Geraltowi wejść na teren ich obozu z bronią, po czym zawołał resztę komanda, wraz z Vernossiel, a ci zaatakowali wiedźmina, ponosząc przy tym śmierć.
Powiązane zadania[]
Wiedźmin 3: Dziki Gon[]
Ciekawostki[]
- Vernossiel okłamała Geralta mówiąc, że w atakach na transporty ginęli tylko żołnierze. Miejsce, w którym rozbili redański konwój było pełne ciał cywilów.