- Informacje
- Opisy z książek i gier
Przypomnieć ci wiedźminów, którzy nie cofali się przed rabunkiem? Nie wzdrygali wynajmować się jako płatni zabójcy? Mam ci przypomnieć psychopatów, którzy nosili medaliony z głową kota, i których bawił siany wokół mord?Harlan Tzara[1]
Szkoła Kota – jedna ze szkół wiedźmińskiego cechu, założona przez 20 młodych nieznanych łowców potworów jeszcze za czasów istnienia Zakonu Wiedźminów.
Informacje[]
Szkoła Kota jest jednym z trzech w pełni kanonicznych cechów wiedźmińskich. Jej symbolem jest medalion w kształcie kociej paszczy z wyszczerzonymi kłami[1].
Brak w książkach Andrzeja Sapkowskiego dokładniejszych informacji na jej temat z wyjątkiem Sezonu burz, gdzie mówi się, że wiedźmini ze Szkoły Kota służyli jako szpiedzy, najemnicy i skrytobójcy, a wielu z nich było nawet psychopatami, lubującymi się w mordowaniu. Można wiele wywnioskować z zawartych tam informacji. Poznajemy również ważny epizod z historii tej szkoły jakim była masakra w Iello[2].
Według Gry Wyobraźni, Szkoła Kota była jedyną ze szkół wiedźmińskich, w której mutowano i trenowano również kobiety. Inna zawarta tam informacja sugeruje, iż zamek Stygga miał dawniej pełnić funkcję twierdzy Kotów. Do tej teorii przychyla się również gra Wiedźmin 3: Dziki Gon oraz GWINT: Wiedźmińska Gra Karciana, która dodatkowo zdradza nam, iż Szkołę Kota założyło niegdyś dwudziestu młodych nieznanych wiedźminów, którzy po dowiedzeniu się o istnieniu Szkoły Niedźwiedzia i powstawaniu Szkoły Żmii postanowiło opuścić Zakon i założyć własną Szkołę, a także ulepszyć formułę wiedźmińskich mutacji. Stało się jednak odwrotnie, bo choć założyli własną Szkołę, to po wprowadzeniu niewielkich, acz znaczących zmian w formule mutacji, zamiast stłumić emocje swych adeptów tylko je spotęgowali, zwiększając u nich agresję i skłonności do okrucieństwa. Niestety, zanim odkryto ten błąd było już za późno, a kolejne pokolenia Kotów nie zamierzały go usuwać.[3].
W grach wiedźmini z tej Szkoły specjalizują się w walce na miecze, tak jak ich pobratymcy z innych Szkół, jednak zaprzecza temu (najprawdopodobniej niekanoniczny) komiks Zdrada, który pokazuje nam, że Koty były w szermierce wyjątkowo słabe i często ją zaniedbywały.
W trzeciej części gier o wiedźminie podczas poszukiwania Rynsztunku Cechu Kota można natknąć się na dziennik, w którym znajdują się wzmianki mówiące o tym, że pancerz i broń są pochodzenia elfickiego.
Więcej na temat losów wychowanków tej Szkoły, po pogromach wiedźminów wiadomo nam głównie z listu do Gaetana i komiksu Zdrada[3].
Na podstawie informacji zawartych w opisach kart tych wiedźminów w Gwincie wiadomo nam, że:
- "Adepci Szkoły Kota ćwiczą równowagę na linie, mając zawiązane oczy w trakcie całego treningu. Na początku upadek kosztuje ich zaledwie parę siniaków, lecz z czasem lina zawieszana jest coraz wyżej, a przy ostatniej Próbie... już nie ma zmiłuj."
- "Koty znane są z tego, że w szale bitwy tracą nad sobą kontrolę. Choćby przeciwnicy się poddali, choćby błagali o litość – nie przestają zabijać. Przekonali się o tym mieszkańcy veleńskiego Dobrowa. Zamiast wynagrodzić wynajętego wiedźmina za wykonanie zadania, postanowili zaoszczędzić… i zadźgać go widłami. Gatean – tak bowiem zwał się ów zabójca potworów – przeżył zdradziecki cios. A następnie wyrżnął całą wieś, łącznie z kobietami, starcami i dziećmi, które nie miały w tym spisku żadnego udziału. Masakrę przeżyła tylko jedna dziewczynka, Miłka…"
- "Koty zyskały złą sławę – w końcu zaczęli się ich obawiać nawet królowie. Jak się okazało, nie był to jednak powód do chełpienia się, tylko przestroga. Władcy bowiem nie lubią się bać…"
- "Pewnego dnia na teren Szkoły Kota wkroczyło wojsko – i, w trwającej trzy dni krwawej rzezi, wybiło wszystkich przebywających tam wiedźminów. A reszta? Krąży po świecie. Źli, żądni zemsty, nie mają nic do stracenia…"
- Brali zlecenia od elfów na co wskazuje opis z karty Gezrasa Leydańczyka - "Mądrzej brać zlecenia od Aen Seidhe niż od dh'oine. Ludzie zbyt chętnie uciekają się do oszustwa, miast uczciwe płacić."
Obecnie Szkoła nie funkcjonuje[2].
Historia[]
Początki[]
Wiele lat po założeniu Zakonu Wiedźminów Alzur, Cosimo Malaspina oraz Idarran z Ulivo odeszli, zostawiając tylko garstkę magów do przeprowadzania mutacji i Zakon bez przywódcy. Wiedźmini podróżowali po całym znanym Kontynencie i przez pewien czas było między nimi spokojnie. W końcu jednak zaczęli wchodzić sobie w drogę, oszukiwać się nawzajem, a nawet grozić, że się pozabijają. Wkrótce jeden incydent przypieczętował los całego Zakonu. Wiedźmin Arnaghad zaatakował innego wiedźmina imieniem Rhys, prawie go zabijając. Gdy Arnaghad wrócił do Morgraig, zrobił to ponownie, tyle że wraz z grupą swoich popleczników i to na większą skalę. Po bitwie między Zakonem, a oddziałem Arnaghada Zakon zwyciężył pomimo wielu strat. Arnaghad i jego towarzysze opuścili Zakon i udali się w góry Amell, gdzie później założyli Szkołę Niedźwiedzia. Po latach kolejna grupa wiedźminów zdradziła Szkołę Niedźwiedzia i prawie zabiła Arnaghada, po czym opuściła swoje siedliszcze i utworzyła Szkołę Żmii w górach Tir Tochair. Po tym, jak te informacje dotarły do Zakonu, 20 młodych wiedźminów zdecydowało, że też założą własną szkołę, która przewyższy Zakon i zapewni im szacunek na Kontynencie. Odchodząc, zabrali ze sobą wiele mutagenów i narzędzi alchemicznych w nadziei, że wykorzystają je do ulepszenia formuły, która stworzyła wiedźminów. Udali się do zamku Stygga w Ebbing i przyjęli nazwę Szkoły Cechu Kota tworząc dla siebie medaliony w kształcie wyszczerzonych kocich pysków.
Skrytobójstwa[]
Ci wiedźmini nie cofali się przed niczym. Służyli jako płatni zabójcy, szpiedzy, najemni żołnierze, jak i ochroniarze dla przywódców syndykatów przestępczych. Wkrótce stali się sławni, lecz w negatywnym znaczeniu tego słowa.
Kotów zaczęto się obawiać nawet na królewskich dworach, więc ludzie mający już coraz bardziej dosyć istnienia wiedźminów postanowili rozwiązać problem.
Ludzie nie wytrzymali. Koty dały im wystarczający pretekst i powód, aby przypuścić ataki na wiedźminów. Szkoła Kota została zniszczona, a większość jej członków wybita. Niestety oberwały za to również inne szkoły, które błędnie utożsamiano z Kotami. Era szalonych wiedźminów przeminęła[2].
Masakra w Iello[]
1241 roku w mieście Iello doszło do rzezi za którą stał osławiony Kot, Brehen. Przypłacił to swym pseudonimem i bezgraniczną nienawiścią u wszystkich innych wiedźminów. Był przekonany o tym, że mistrz Wilków, Vesemir wydał na niego wyrok śmierci, co było niezgodne z prawdą[2].
Dalsze losy[]
Nieliczni pozostali przy życiu wychowankowie tej szkoły próbowali przetrwać. Wciąż, jednak tym razem bardziej dyskretnie, podejmowali się nieczystej roboty. Inni, jak chociażby niesławny Brehen starali się grać poczciwych wiedźminów polujących na potwory zamieszkujące Kontynent. Szło im to jednak nie najlepiej ze względu na ich agresywne usposobienie i choroby psychiczne[2].
Część zginęła z rąk ludzi i łowców nagród, obawiających się szału morderczych Kotów[1].
W 1245 roku Geralt z Rivii spotkał w karczmie Kota z Iello, który chciał pojedynkować się z Białym Wilkiem, grożąc mu zabiciem obecnych przy tym wydarzeniu bezbronnych ludzi. Geralt odmówił zawalczenia z nim, a nawet przekonał go by odjechał. Mimo słów Kota nie wiadomo czy ta dwójka kiedykolwiek się starła[2].
Wiedźmini ze Szkoły Kota mieli bezwzględny zakaz zimowania w Kaer Morhen i w innych wiedźmińskich warowniach, przez co często musieli zimować w ruinach i szałasach[2].
Co najmniej jeden Kot został rzekomo zabity przez Leo Bonharta, który przywłaszczył sobie jego medalion w charakterze trofeum. Po zabiciu łowcy nagród wisiorek stał się własnością Ciri[1], która przyczepiła go sobie do pasa[3].
Komiks: Zdrada[]
Wymiana z Wilkami[]
W czasach gdy Geralt szkolił się na wiedźmina w twierdzy Kaer Morhen razem ze swoim przyjacielem Gweldem, Vesemir zainicjował wymianę uczniowską z cechem Kota. Wymiana miała na celu zintegrować ze sobą uczniów przed nadchodzącym turniejem wiedźmińskim.
Czterech wiedźminów cechu Wilka pojechało więc na umówione miejsce spotkania z czwórką Kotów, które znajdowały się w okolicach pewnej karczmy. Okazało się, że Kotów było tylko trzech. Pytające ich o brak jednego przedstawiciela cechu, Wilki zostały przez Koty zwyzywane. Koty następnie przechwalały się i obrażały Wilki poczynając na ich wyglądzie, a kończąc na ubiorze i medalionach. Urażony Gweld przyjął wyzwanie jednego z Kotów, przechwalającego się i obrażającego młodego wiedźmina. Obydwoje starli się w honorowym pojedynku wygrywanym z początku przez Wilka. Nagle zza karczmy nadbiegł wściekły tłum przekonany przez Koty, że to Wilki są agresorami, a oni ofiarami. Rozwścieczony Geralt tylko utwierdził tłum w prawdziwość słów Kotów, mocno uderzając jednego z nich w twarz na oczach zebranych ludzi[4].
Sytuacja skończyłaby się tragicznie gdyby nie Guxart i Vesemir, którzy przybiegli i powstrzymali dalszą przemoc. Dwaj wiedźmińscy nauczyciele przeanalizowali całą sprawę, dochodząc do wniosku, że ktoś celowo zaplanował ten incydent[4].
Ostatecznie tak czy inaczej doszło do wymiany. Geralt jako jedyny z czwórki nie został przeniesiony do obozu Kotów, jako, że zabrakło ucznia z którym miał zostać zamieniony[4].
W obozie Kotów, Gweld pobijał wszystkich innych uczniów w szermierce, którą trenował pod okiem Guxarta. Same Koty zaniedbywały szermierkę, gdyż ćwiczyły zapasy, które miały przydać im się w przyszłości[4].
Wrobienie Wilków[]
Na tydzień przed wiedźmińskim turniejem do którego przygotowywały się obie szkoły, trójka Kotów polowała na strzygę, którą udało im się ubić. Jeden z nich zabił również swojego pracodawcę, któremu odebrał wszystkie oreny, a przy jego zwłokach zostawił dwa wilcze medaliony, zabrane wcześniej przez związane z Kotami czarodziejki, a także jeden odebrany Gweldowi w obozie Kotów. Następnie cała trójka uciekła z miejsca zdarzenia[4].
Zabójstwo zostało odkryte przez króla Kaedwen - Radowita i jego świtę, którzy zwołali na miejsce zbrodni wiedźmińskich mistrzów obu szkół. Treyse, mistrz Kotów, z satysfakcją pokazał królowi Wilcze medaliony, przekonując go do niewinności swej szkoły. Król kazał Rennesowi, mistrzowi Wilków, znaleźć sprawców wśród swoich uczniów, a sam powrócił z Treysem do swojego zamku, gdzie pod pretekstem opracowania rozkładu turnieju zamierzali dopracować swój plan[4].
Układ z królem Radowitem[]
Treyse i Radowit chcieli wybić wszystkie Wilki podczas turnieju, jako, że lokalni druidzi mieli już dosyć panoszenia się zbyt dużej liczby wiedźminów po Kontynencie. Król ustalił z mistrzem Kotów, że w trakcie turnieju Koty zaatakują bezbronne Wilki, a kaedweńscy kusznicy wykończą resztę. W rzeczywistości Radowit planował wykończyć wszystkich wiedźminów bez względu na ich przynależność.
Nieświadomy podstępu Kot przystał na układ, czekając na turniej. W trenowaniu zapasów, Koty nadzorował królewski mag, upewniający się, że wiedźmini trzymają się opracowanego planu[4].
Na wszelki wypadek król rozkazał schwytać Guxarta, jedynego Kota na tyle honorowego, aby zechcieć pokrzyżować ich plany. Razem z nauczycielem Kotów schwytano również Vesemira, czujniejszego niż mistrza Wilków - Rennesa, który również mógł stanowić dla nich przeszkodę[4].
Zdrada na arenie[]
W trakcie turnieju wszystko szło z początku zgodnie z planami dwójki spiskowców.
W zawodach szermierki, Koty wystawiły trzech uczniów z wymiany, czyli wiedźminów ze szkoły Wilka. Jednak plan zaczął się sypać gdy Gweld, dotychczas udający grzecznego wiedźmina na wymianie, opowiedział o całym planie Geraltowi. Królewski mag wyczytał z ruchu warg Gwelda, że ten zdradza Wilkowi plan króla, więc rzucił na niego czar wywołujący szaleństwo, podczas którego Gweld zaatakował Geralta. Niestety Gweld został zabity przez Białego Wilka w samoobronie[4].
Koty ruszyły do ataku, lecz w trakcie starcia Treyse oberwał bełtem z kuszy. Zdenerwowany Kot wykrzyknął do króla, aby sprecyzował rozkazy w kogo żołnierze mają strzelać. Ci jednak nie przerwali ostrzału i już po chwili wszyscy wiedźmini na arenie legli martwi. Geralt przeżył jako jedyny, ponieważ w porę pomógł mu znajomy druid - Myszowór[4].
Najpewniej Guxart uciekł później z więzienia wraz z Vesemirem, nie wiadomo jednak czy Guxart przeżył późniejsze wydarzenia[4].
Gry[]
Zniszczenie siedziby[]
W pewnym momencie, wojsko na parę lat przed akcją gry Wiedźmin 3: Dziki Gon, przejeło siedzibę Kotów. Z rąk żołnierzy zginęło wielu znamienitych członków Szkoły, takich jak chociażby Cedric czy Axel, a za pozostałymi rozesłano listy gończe[3].
Joël, który odkrył całą sprawę napisał list do swojego przyjaciela po fachu - Gaetana, w liście poinformował go o zniszczeniu szkoły i polecił mu się ukrywać, jako, że samo posiadanie medalionu z głową kota stanowiło powód do bycia ściganym[3].
Późniejsze losy[]
Niektóre Koty dalej wykonywały swój wiedźmiński fach, np. Aiden, który współpracował przez pewien czas z Lambertem, wiedźminem ze Szkoły Wilka. Niestety życie Aidena, jednego z nielicznych opanowanych i uczciwych Kotów, zakończyła banda innego wiedźmina z tej samej szkoły, Bertrama Taulera[3].
Większość mimo starań dawała się czasem ponieść emocjom jak chociażby Gaetan czy Kiyan, opętany później przez demona którego nasłał na niego pewien czarodziej. Ukrywający się Gaetan miał problemy ze swoim morderczym szałem, w którym wybił kiedyś wszystkich mieszkańców wsi Dobrowa[3].
W zależności od naszych decyzji w grze, Geralt może zakończyć żywoty aż trzech wychowanków tej Szkoły, Kiyana, Gaetana i Bertrama, a także odnaleźć jej cechowy rynsztunek[3].
Adaptacje filmowe[]
Pół Wieku Poezji Później[]
Pół Wieku Poezji Później jest dziełem w całości fanowskim, a więc nie dorównuje oficjalnym adaptacjom takim jak gry czy seriale. Wiedźmin Wiki uwzględnia treści z filmu ze względu na patronat objęty nad projektem.
Pomiędzy rokiem 1268 a 1278, mutant Agaius zabił jednego z ostatnich wychowanków Szkoły Kota. Zabrał ze sobą jego medalion, który zawiesił sobie na szyi obok medalionów Vesemira i Eskela[5].
Gdy Lambert pokonał Agaiusa w pojedynku kończąc jego żywot, odebrał mu wszystkie medaliony, które symbolicznie zawiesił na wbitym w ziemię mieczu[5].
Znani wiedźmini ze szkoły Kota[]
W książkach[]
- Brehen. †
W komiksach[]
W grach komputerowych[]
- Bertram Tauler ,
- Aiden †,
- Kiyan, †
- Gaetan,
- Schrödinger †,
- Axel †,
- Cedric †,
- Joël, †
- Lexander,
- Gezras Leydańczyk.
Ze zbioru „Szpony i Kły”[]
- Wiedźmin Cechu Kota z Poviss który spotkał raroga †.
W fanowskich przygodach[]
- Zamir.
Ciekawostki[]
- Podczas swojego pobytu w obozie Kotów Gweld nosił ich cechowy medalion, mimo tego, że przynależał do Szkoły Wilka.
- Komiks powinno się traktować z przymrużeniem oka.
- Siedzibą Kotów był zamek Beann Grudd[6].